Normobaria jako skuteczny sposób leczenia ran zwłaszcza zakażonych
Z Mieczysławem Miodkiem, cenionym specjalistą w dziedzinie chirurgii dziecięcej, o efektach stosowania normobarii rozmawia Lidia Drabarek.
Mieczysław Miodek
Chirurg dziecięcy z prawie 30-letnim stażem pracy. W1992 roku ukończył Akademię Medyczną w Łodzi. Po studiach rozpoczął pracę w Klinice Chirurgii i Onkologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala im. Marii Konopnickiej. W latach 2015-2017 pracował na Oddziale Chirurgii i Urologii Dziecięcej Ośrodka Pediatrycznego im. dr. Janusza Korczaka. W listopadzie 2017 roku rozpoczął współpracę w zakresie chirurgii dziecięcej i medycyny estetycznej ze Szpitalem Specjalistycznym Pro-Familia w Łodzi. Od 16 lat zajmuje się medycyną estetyczną i anty-aging. jest twórcą i właścicielem kliniki Miodek Estetyka.
LIDIA DRABAREK:
Jest Pan jednym z niewielu lekarzy w Polsce, który leczy swoich małych pacjentów normobarią. To metoda Leczenia szczególnie przydatna w gojeniu ran, zwłaszcza zakażonych. Muszę przyznać, że raczej niewiele osób ją zna, a przynosi ona pozytywne efekty nie tylko w leczeniu dzieci.
Proszę nam zatem wyjaśnić, co to za metoda, na czym polega i jak działa?
MIECZYSŁAW MIODEK:
Normobaria to najkorzystniejszy dla zdrowia i długowieczności człowieka stan ciśnienia atmosferycznego, wynoszący około 1500 hPa. Przy takim ciśnieniu procesy życiowe, np. oddychanie, przebiegają optymalnie. Oddychamy wolniej, ale głębiej, dzięki czemu wentylujemy całe płuca. Takie ciśnienie wytwarzane jest w komorze normobarycznej. Gdy się w niej znajdziemy, nasz organizm funkcjonuje tak, jakbyśmy byli pięć metrów pod wodą.
W takiej komorze oddycha się ponadto specjalnie zmodyfikowaną mieszanką oddechową oraz pije wodorową wodę - trzy zdrowe rzeczy w jednym. Pobyt w niej wspomaga kondycję fizyczną, odporność organizmu i ogólną poprawę samopoczucia oraz stanu zdrowia korzystających z niej osób. Procesy naprawcze i regeneracyjne w naszym organizmie zachodzą osiem razy szybciej.
Produkowane są czynniki przeciwzapalne i komórki macierzyste. Zwiększa się wydolność naszego organizmu. Z komór normobarycznych korzystają najlepsi sportowcy.
LIDIA DRABAREK:
Kiedy zainteresował się Pan metodą leczenia w komorze normobarycznej? Proszę o podanie nam kilku przykładów z Pana praktyki medycznej.
MIECZYSŁAW MIODEK:
O komorze normobarycznej dowiedziałem sio kilka miesięcy temu od Włodzimierza Kwiecińskiego, specjalisty medycyny lotniczej i kosmicznej. To także znakomity karateka, mój mistrz i nauczyciel, prekursor karate tradycyjnego w Polsce. Moja pierwsza wizyta w komorze normobarycznej połączona była z seminarium i tak się zaczęło. Spróbowałem sam, potem zabrałem ciocię i wujka, którzy przebyli Covid-I9.
Wszyscy poczuliśmy poprawę samopoczucia i oddychania. Następnie wysłałem do komory pacjentów z oparzeniami. Efekt był spektakularny i zaskakujący. Gojenie w komorze było dużo szybsze. Nie trzeba było też zdejmować opatrunków z ran.
LIDIA DRABAREK:
Jakie są przeciwwskazania dotyczące terapii normobarią?
Kiedy nie może być stosowana?
MIECZYSŁAW MIODEK:
Przeciwwskazań jest niewiele.
Z komory normobarycznej nie powinny korzystać osoby, które leczą się z powodu uszkodzenia błony bębenkowej, ze względu na dolegliwości przy różnicy ciśnień.
Nie powinno się do niej wchodzić w trakcie trwania infekcji bakteryjnych czy wirusowych.
Pobyt w takiej komorze źle znoszą osoby z chorobami zatok i chorymi zębami.
Osoby, które źle znoszą pobyt w zamkniętych pomieszczeniach i osoby z chorobami neurologicznymi, wizytę w komorze normobarycznej powinny skonsultować
z lekarzem specjalistą i sprawdzić, jak reagują na pobyt w takim miejscu.Z komory mogą korzystać małe dzieci, ale oczywiście pod opieką rodziców bądź opiekunów.
LIDIA DRABAREK:
Jak należy przygotować się do tej terapii i gdzie można z niej skorzystać?
MIECZYSŁAW MIODEK:
Do wizyty w komorze normobarycznej nie trzeba się specjalnie przygotowywać.
Najlepiej jest oczywiście trochę poczytać o normobarii. Warto także zadzwonić do miłych i kompetentnych osób pracujących w recepcji ośrodka normobarycznego, które odpowiedzą na nasze pytania. Troszkę zaskakujący jest moment adaptacji do zwiększającego się ciśnienia.W komorze można korzystać z pobytu dziennego, który trwa około dwóch godzin, ale można w niej także nocować - metoda ta jest wtedy najbardziej efektywna. Poprawę samopoczucia odczujemy już po jednej wizycie, ale lak naprawdę efekty przychodzą po ich serii. Najlepiej odwiedzać komorę regularnie. Prawdopodobnie jej „bywalcy" mają szansę na życie dłuższe o kilka lat w porównaniu do ich rówieśników, którzy nie korzystają z tej metody.
- źródło: Normobaria 1/2021 s. 12
Słowa kluczowe: leczenie ran